Opublikowano w wersji oryginalnej 22 czerwca 2023 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.

Po zeszłorocznej publicznej dyskusji na temat restytucji skarbów kultury skradzionych wielu innym narodom świata w okresie kolonialnym naszej historii, wszyscy wiemy, co oznacza termin "zawłaszczenie kulturowe". Przejmuje się dorobek kulturowy (zarówno idee, jak i przedmioty) innych grup ludzi i uznaje (lub nawet sprzedaje) go za swój własny. Nawet jeśli nie wniosło się nic do ich stworzenia. I to mimo że sami zazwyczaj nie jesteśmy w stanie zrozumieć ich pierwotnego znaczenia i wartości kulturowej dla ich twórców. Mimo to byłe potęgi kolonialne przez dziesięciolecia próbowały zintegrować (przywłaszczyć) "skradzioną kulturę" z własnym kulturowym opisem świata, w którym żyjemy.

Dziś nie ulega wątpliwości, że takie działanie jest z gruntu błędne. Niewielu z nas zdaje sobie jednak sprawę z tego, że podobnie błędne działanie, ale na znacznie szerszą skalę, trwa bezdyskusyjnie od początku rewolucji techniczno-naukowej. Mówię tu o naukowym zawłaszczaniu, niemal oczywistym zawłaszczaniu cudzych idei naukowych. Jednak naukowy opis świata, w którym żyjemy, jest w takim samym (jeśli nie większym) stopniu jak opis kulturowy, jedynie intersubiektywną "wizją" naszego świata, a nie jego absolutnym czy jednoznacznym, a już na pewno nie ostatecznym opisem.

Co to oznacza w praktyce dla nas wszystkich? Tylko nieliczni z nas (ludzi) są zaangażowani w "tworzenie" naukowego opisu Wszechświata. Wszyscy inni milcząco przyjmują najnowszą "wizję" (pomysły) naukowców jako własny opis (i zrozumienie) świata, w którym wszyscy żyjemy. Inżynierowie, technicy, politycy, ale także wszyscy inni ludzie zainteresowani nauką, przyjmują najważniejsze idee nauki jako własne i twierdzą, że opisują one ich własny "prawdziwy" świat. Jednak idee te nigdy nie są prawdą absolutną. Jeśli zmienia się paradygmat naukowy, zmieniają się również najważniejsze idee naukowe. Wtedy nawet sami naukowcy muszą zmienić swoją "wizję" (swoje idee); a w ślad za nimi wszyscy inni ludzie. Jednak naukowcy (a zwłaszcza ci starsi) są najbardziej konserwatywną grupą ludzi ze wszystkich. Dlatego zmiana paradygmatu w nauce jest bardzo uciążliwym procesem.

Ale co dzieje się w międzyczasie, gdy nowy paradygmat (z jego nowymi ideami, z jego nowym opisem świata) jest już "na miejscu", ale większość naukowców jeszcze się o nim nie dowiedziała i jeszcze go nie przyjęła? Myślę, że w takim przypadku młodsi naukowcy powinni przejąć inicjatywę i popchnąć zmianę paradygmatu do przodu, nie czekając na "starą gwardię".

W takim międzyczasie właśnie wylądowaliśmy w ciągu ostatnich kilku lat. Moja Uniwersalna Filozofia Życia jest nowym paradygmatem, nowym naukowym opisem Wszechświata i życia w nim. Dlatego staram się zapoznać młodych naukowców z ideami nowego paradygmatu poprzez moją działalność online, ale także poprzez moje książki. Jeśli Ty również należysz do tej grupy, dlaczego nie dołączysz się aktywnie, nie zaangażujesz się, nie zadasz pytań, nie będziesz ambasadorem nowej wiedzy? Nie tylko zmiana klimatu, nie tylko zmiana źródeł energii, ale także zmiana naszej globalnej świadomości, a także niezbędna zmiana w pokojowym współistnieniu wszystkich ludzi na świecie, mogą być z powodzeniem zrozumiane i opanowane tylko wraz z ideami tego nowego paradygmatu.

I jeszcze słowo do starszych z nas. Pierwsza Globalna Cywilizacja, która dotyczy dziś wszystkich ludzi na Ziemi jednocześnie i w równym stopniu, nie jest już wizją, stała się rzeczywistością. Im szybciej starsze pokolenia z nas zdadzą sobie z tego sprawę i to zaakceptują, tym mniej szkód wyrządzimy Ziemi, naszym potomkom i sobie samym, zanim opuścimy Ziemię "zgodnie z planem".

Podsumowując, zawłaszczanie nauki może być przekleństwem, jeśli spowalnia dalszy postęp nauki. Z drugiej jednak strony, w przeciwieństwie do zawłaszczania kulturowego (które, bez zgody twórców kultury, zawsze jest kradzieżą), może być również błogosławieństwem dla wszystkich studentów i innych użytkowników nauki, ponieważ nie muszą oni osobiście wymyślać lub dokonywać każdego naukowego pomysłu lub odkrycia z osobna.