Opublikowano w wersji oryginalnej 21 lutego 2023 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.

Rozdział 2 z mojej najnowszej książki "Naturalna struktura światowej społeczności przyszłości"

Drodzy aktywiści "Ostatniego Pokolenia" i wszystkich innych ruchów na rzecz "ratowania" klimatu i środowiska!

Zasadniczo to, co robicie, jest godne pochwały; to, że uświadamiacie starszym ludziom pilną potrzebę znalezienia zrównoważonego rozwiązania obecnych problemów świata. Ale bądźmy ze sobą szczerzy. W rzeczywistości nie jesteście (jeszcze) pokoleniem, ani ostatnim, ani kolejnym. Dopóki nie założyliście własnych rodzin, jesteście członkami pokolenia swoich rodziców. Jeśli odmówicie założenia własnych rodzin teraz i w najbliższej przyszłości, sprawicie, że to nie wy a pokolenie waszych rodziców będzie ostatnim pokoleniem; przynajmniej wzdłuż gałęzi drzewa genealogicznego waszej własnej rodziny. Nie jest to przestępstwo, ale jest to porażka. Aby stworzyć własne pokolenie, trzeba przestać się gdzieś przyklejać lub zakopywać. Musielibyście wziąć głęboki oddech, spojrzeć na siebie nawzajem w swoich szeregach i postrzegać siebie nawzajem z uczuciem. Jest was już tak wielu, że większość z was mogłaby znaleźć dla siebie partnera życiowego w tym tłumie. Musielibyście założyć z nim (lub nią) rodzinę, zaplanować jedno, dwoje lub nawet troje własnych dzieci i być przygotowani na modelowanie szczęśliwego życia rodzinnego dla tych dzieci. Tylko wtedy dorośniecie, by stać się przyszłym pokoleniem naszej globalnej społeczności. Tutaj również, jak często w uczciwym życiu razem, motto brzmi: najpierw dawaj, potem bierz.

Niemniej jednak Twoje obawy o przyszłość nie są bezpodstawne. Dlatego, równolegle do osobistych planów, jesteś wezwany do pozostania aktywnym. Ale rozsądnie i jeszcze bardziej nieustępliwie. Być może powinieneś znacznie skuteczniej przykleić się do ław posłów Bundestagu, aby mogli pracować szybciej (ponieważ muszą wtedy stać) i uchwalać niezbędne ustawy, które umożliwią Ci realizację Twoich osobistych planów. Potrzebujecie przecież odpowiednich mieszkań, przedszkoli, szkół, miejsc pracy, sklepów, gabinetów lekarskich i różnych możliwości interakcji społecznych zapewnianych przez społeczeństwo (a nie przez 'rekiny' handlujące nieruchomościami).

To, w jaki sposób dobro wspólne powinno (a nawet musi) zostać przedefiniowane (i zrealizowane) w konkretnych terminach, jest czymś, o czym wspomnieliśmy powyżej, cytując słowa Michaela Sandela. Teraz chodzi o nasze wyzwolenie od "tyranii wydajności". I od tyranii niedokształcenia (lub błędnego wykształcenia). Przez błędną edukację rozumiem tylko pozornie pożądaną edukację nas wszystkich w tradycyjnej, iluzorycznej wizji świata, w którym żyjemy. Wizji, która utrzymuje nas w ciągłym strachu przed jakąś "katastrofą naturalną" i degraduje nas do pracowicie konsumujących indywidualistów. Wymieranie gatunków, kryzys klimatyczny, kryzys energetyczny, kryzys wody pitnej, głód - to wszystko realne zjawiska w dzisiejszym świecie. Ale interpretacje dostarczane przez tradycyjną naukę, a w tym ich rzekome przyczyny, są zazwyczaj całkowicie błędne. Niezależnie od tego, czy stoi za tym intencja, czy nie, musimy domagać się od polityków, aby ten "analfabetyzm społeczny" nie był już przekazywany naszej młodzieży.

Przykład 1:

O faktycznie obserwowanym masowym wymieraniu Gatunków

(Fragment mojej książki "Uniwersalna Filozofia Życia; Universale Philosophie des Lebens", str. 486; link do mojej strony internetowej znajduje się na stronie tytułowej).

Największym zagrożeniem dla sukcesu samej ewolucji są okresy masowego wymierania, które w pewnych odstępach czasu działają przeciwko ewolucji. Dzisiejsza nauka uznaje kilka minionych okresów wymierania organizmów. Nasza Hierarchia Kosmiczna popiera nawet tezę, że końcowi każdego z jej okresów poziomów od 3 w górę zawsze towarzyszył odpowiednio silny przewrót warunków życia na Ziemi. Przejście takie zawsze wprowadzane było uderzeniami odpowiednio (do poziomu kończącego się okresu) dużych obiektów kosmicznych. Wywoływały one odpowiednio intensywne trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, osunięcia ziemi, tsunami, pożary lasów i długotrwałe zaciemnienie atmosfery. W końcu zawsze dochodziło do odpowiednio intensywnych, długotrwałych zmian klimatycznych, tak że wymuszone zostały odpowiednie podziały nowych grup organizmów; po tym jak poprzednie grupy zniknęły w znacznym stopniu, a nawet całkowicie, z powierzchni Ziemi.

(I od str. 538) Pamiętajmy, że fala wymierania 65 milionów lat temu, w jednym z poprzednich skoków stopnia 7 Hierarchii Kosmicznej, zakończyła nie tylko erę dinozaurów, ale także życie około 70% wszystkich żyjących wówczas grup organizmów. 259 milionów lat temu, w ostatnim skoku stopnia 8, jeszcze silniejsza fala wymierania spowodowała zatrzymanie niemal całego życia na Ziemi. Czy może być jeszcze gorzej? Tak, może być i będzie. To nie jest fatum. To naukowe stwierdzenie. Ta "szósta fala wymierania", o której się coraz głośniej mówi, jest prawdziwa. Ale dzisiaj wciąż jeszcze jesteśmy stosunkowo na jej początku. Tym razem mówimy o fali wymierania stopnia 9, o czym po raz kolejny przypomina nam poniższy diagram. W fali wymierania o takiej intensywności wymrą nie tylko wszystkie żywe organizmy, ale prawdopodobnie także planety, a nawet gwiazdy.

Dlatego też, w przeciwieństwie do histerii klimatycznej, tym razem tradycyjna nauka ma rację ze swoim ostrzeżeniem. Stoimy w obliczu sytuacji, która jest wyjątkowa dla ludzkości. I jest ona ostateczna.

Co więc powinniśmy zrobić? Wpadać w panikę i nic nie robić? Absolutnie nie. Przede wszystkim musimy zachować spokój i być dobrze poinformowani.

Jak widzimy, koniec Układu Słonecznego jest nieodwracalny.

Przykład 2:

O prawdziwie obserwowanych zmianach w globalnym klimacie

(Fragment mojej książki "Ja, Ty, i my Wszyscy; Ich, Du, und wir Alle"; str. 243)

Modele klimatyczne oparte wyłącznie na analizie powierzchni i atmosfery Ziemi nie mogą odpowiadać rzeczywistości historycznej, ponieważ ignorują kosmiczną naturę globalnego klimatu. Wiarygodny model klimatu musi również umożliwiać historycznie dokładną rekonstrukcję przeszłych okresów w klimacie Ziemi. I to nie tylko na przestrzeni dekad, ale i tysiącleci. Żaden z modeli klimatycznych, które "sprzedaje" nam dzisiejsza nauka, nie jest w stanie tego zrobić. Żaden z nich! Bez względu na to, ile setek lub tysięcy tradycjonalistów zbierze się razem. Z drugiej strony, najprostsza analiza energetycznego osadzenia Ziemi w Kosmicznej Hierarchii Układu Słonecznego prowadzi do doskonałego dopasowania naszego modelu klimatycznego do rzeczywistości historycznej. Poniższy wykres przedstawia ostatnie prawie dwa tysiące lat tej rekonstrukcji.

Wyraźnie widać na nim Średniowieczne Optimum globalnego klimatu (sekcja 4) i obecne Optimum (sekcja 12), a także Małą Epokę Lodową (sekcja 9). Widać również, że globalny klimat w XIV wieku był nawet chłodniejszy niż w XVII wieku. Można również zauważyć, że tradycyjnie preferowane ograniczenie analizy do lat 1860-1990 nie pozwala na wyciągnięcie ogólnie słusznych wniosków, jeśli chodzi o przyczyny wzrostu globalnej temperatury w tym okresie. W naszej analizie kosmicznej nie ma czynnika ludzkiego dla rzeczywistego wzrostu globalnej temperatury w tym okresie 1860-1990.

Dodatkową zaletą naszej analizy kosmicznej jest możliwość spojrzenia w przyszłość. Górny wykres przedstawia również prognozę zmian globalnej temperatury powierzchni Ziemi do 2500 r. W ciągu najbliższych kilku stuleci Ziemia nigdy nie będzie tak ciepła, jak w ostatnich dziesięcioleciach. 24 wiek znów będzie "przejmująco" zimny.

Istnieje tak wiele dobrych i wartościowych raportów innych autorów na temat kryzysu energetycznego, kryzysu wody pitnej i głodu na prawie całym świecie, że nie będę tutaj przytaczał tych przykładów. Przeczytaj je sam w Internecie.

Mimo tych wszystkich kryzysów pozostaję optymistą, także dlatego, że istniejecie wy, młodzi ludzie, którzy obudziliście się i nie macie już żadnych zahamowań przed wytykaniem "starej gwardii" polityki ich błędów, zanim wykonają swoją pracę należycie lub zrezygnują ze stanowisk i przekażą ster przyszłości w młodsze ręce.

Stąd mój apel: bądźcie aktywni w obu wymiarach, tym mniejszym ("lokalnym"), by wychować własne dzieci, i tym globalnym (światowym), by zapewnić tym dzieciom szczęśliwą przyszłość. Walka z poszczególnymi politykami to strata czasu; zawsze zostaną oni zastąpieni przez takich samych (lub nawet gorszych). Musimy przeorientować cały system; słowami Michaela Sandela: skończyć z tyranią wydajności, przywrócić godność pracy i postawić naturalne (rodzinne) więzi międzyludzkie na czele naszej koegzystencji.

Dla przypomnienia, dwa zdania z jego książki:

"... nie chodzi tylko o płace i miejsca pracy, ale także o szacunek społeczny". "... sposób, w jaki społeczeństwo uznaje i nagradza pracę, ma kluczowe znaczenie dla tego, jak definiuje ono wspólne dobro".