Opublikowano w wersji oryginalnej 28 listopada 2021 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.
Poniżej znajdują się fragmenty książki Markusa Gabriela "Moralischer Fortschritt in dunklen Zeiten; Universale Werte für das 21. Jahrhundert" (Ullstein Buchverlage, 2020).
(Pokolorowałem swój komentarz na zielono).
"Rozdział trzeci: Tożsamość społeczna
Ludzie zawsze należą do różnych grup: Jesteśmy na przykład członkami rodziny, pracownikami, obywatelami, uchodźcami, lobbystami, pijącymi wino, sąsiadami lub spacerowiczami. Lista naszych przynależności grupowych jest dość długa i nikt z nas tak naprawdę nie ma przeglądu wszystkich naszych sieci społecznych. Społeczeństwo jako całość procesów społeczno-ekonomicznych, które dzielą ludzi na grupy i w których organizacji ludzie z kolei świadomie uczestniczą, jest zbyt złożone, aby ktokolwiek mógł uzyskać pełny przegląd. Chociaż niektóre podsystemy kontrolują inne podsystemy (na przykład polityka kontroluje gospodarkę, a gospodarka kontroluje politykę), nikt nie kontroluje wszystkiego, ponieważ nikt nie może nawet wiedzieć, jak byłoby to możliwe".
W tym przykładzie myślenia stosunkowo młodego filozofa możemy już rozpoznać najważniejszy problem w naszym współczesnym spojrzeniu na naszą tożsamość. W sporządzonej przez Gabriela liście różnych grup, których ludzie są zawsze częścią, wszystko jest poprawne z wyjątkiem członkostwa w rodzinie. Przynależność do wszystkich innych grup jest albo dobrowolna, albo (jak na przykład w przypadku wyboru przedszkola lub religii) ustalana przez rodziców danej osoby. Jednak przynależność do rodziny nie jest dobrowolna. Przynależność ta jest regulowana (lub kontrolowana) przez Naturę. (Istnieją pewne dowody na to, że na płeć noworodka może wpływać wybór czasu zapłodnienia w cyklu miesięcznym, ale inne cechy dziecka są zwykle trudne do "wybrania" przez rodziców).
Tak więc w poszukiwaniu prawdziwej tożsamości każdej osoby należy uznać i zaakceptować jej przynależność rodzinną jako naturalną cechę, w przeciwieństwie do przynależności do jakiejkolwiek innej grupy w ciągu życia. Wielu ludzi myśli dziś, że mogą anulować tę przynależność, jeśli nie są zadowoleni z własnej rodziny. Ale to tylko iluzja. Samolubnie rzecz biorąc, można żyć bez własnej rodziny. A także umrzeć. Jednak z ewolucyjnego punktu widzenia relacji rodzinnych nie można zastąpić przynależnością do żadnej innej grupy. Dlatego w mojej najnowszej książce ("Me, You, and All of Us") opowiadam się za restrukturyzacją naszej globalnej społeczności, za demokracją rodzinną, która mogłaby opierać się na naturalnej hierarchii demograficznej grup ludzkich.
Markus Gabriel pisze dalej: "Stereotyp to opis zachowania, który zniekształca rzeczywistość, za pomocą którego próbuje się wyjaśnić zachowanie danej osoby w odniesieniu do jej przynależności grupowej. ... Stereotypy są niebezpieczne, ponieważ łatwo kuszą nas do moralnego błędnego klasyfikowania działań innych ludzi, a także naszych własnych działań, a tym samym do niewłaściwej reakcji w zamian".
To prawda i zawsze trzeba o tym pamiętać, nawet podczas filozofowania.
Markus Gabriel kontynuuje następnie kwestię tożsamości osoby: "Aby przezwyciężyć mylące myślenie o tożsamości, musimy zacząć od głównego pytania o tożsamość: Czym właściwie jest tożsamość? To pytanie prowadzi do filozoficznej głębi, ponieważ charakteryzuje całą historię filozofii w różnych formach od ponad dwóch tysięcy pięciuset lat. ... Aby wyjaśnić to zamieszanie, możemy najpierw rozróżnić cztery formy tożsamości.
1. tożsamość ontologiczna
Co to właściwie znaczy, że każdy z nas jest kimś? Dlaczego jestem sobą, a nie kimś innym? ...
2. tożsamość metafizyczna
Z jakim realnie istniejącym obiektem w rzeczywistości jestem identyczny jako istota ludzka? Czy jestem wyrafinowanym zwierzęciem zdolnym do mowy? Nieśmiertelną duszą, która weszła w ludzkie ciało? Wzorcem aktywności neuronalnej? Mózgiem, który znajduje się w ciele jako centrum kontroli? Snem? Myślą w umyśle Boga? A może coś zupełnie innego? ... W rzeczywistości te metafizyczne pytania nie zostały wyjaśnione, co nie czyni ich nieistotnymi, ponieważ od nich zależy sens życia.
3 Tożsamość osobista
Czy przez całe życie jestem tą samą osobą? Czy jestem taki sam jak trzydzieści lat temu? Czy będę taki sam, gdy umrę, czy też umrze ktoś inny, kim się stałem, kto jest w mojej skórze? ...
4. tożsamość społeczna
Co oznacza dla mnie bycie ojcem, autorem tych wierszy, wykładowcą uniwersyteckim, Niemcem, Nadreńczykiem, winiarzem, sąsiadem, mężem, filozofem, dyrektorem instytutu badawczego itd. Każda z tych ról wiąże się z prawami i obowiązkami, które są częściowo zdeterminowane przez fakt, że były i są badane przez naukowców społecznych i są powiązane z instytucjami demokratycznego państwa konstytucyjnego, co określa zakres, w jakim można być ojcem, autorem, Niemcem, sąsiadem, pijącym wino itp."
Czy Tobie (czytającemu ten blog) nie brakuje czegoś bardzo ważnego na tej liście, tak jak mnie? We wszystkich czterech formach tożsamości brakuje mi powiązania osoby, która zadaje sobie te wszystkie pytania, z własną rodziną.
Ad 1: "Co to znaczy, że dana osoba w ogóle jest kimś?". Dla mnie to jasne: jego rodzice, jego rodzina (najlepiej) zaprosili go do życia z nimi i zaakceptowali go.
Ad 2: "A może coś zupełnie innego?" Tak, dokładnie, coś (prawie) zupełnie innego. Nie "przedmiot", ale struktura. Hierarchicznie zorganizowana struktura jednostek materialno-duchowych (które nazywam kwantami materii-ducha). Piszę tutaj - (prawie) zupełnie co innego - ponieważ również skłaniam się do uznania nieśmiertelnego Potencjału Stwórczego, nieśmiertelnej duszy, za źródło naszego pochodzenia (patrz artykuł UP11: "Nasze dusze są naszym pochodzeniem"). Prawdopodobnie nie było jeszcze zbyt wielu badań nad siecią rodzinną "pokrewnych dusz", ale byłby to właściwy czas, aby to zrobić.
Ad 3: "Czy przez całe życie jestem tą samą osobą?" Nie, nie jestem. Z każdym zmarłym członkiem mojej rodziny, część mojego twórczego potencjału (moja dusza, jeśli chcesz) powraca do puli uniwersalnej kreatywności ludzkości. I odwrotnie, z każdym nowo narodzonym członkiem rodziny, dodatkowa część tego globalnego potencjału pojawiła się również w mojej "osobowości".
Ad 4: "Każda z tych ról wiąże się z prawami i obowiązkami". To prawda. I to powiązanie robi największą różnicę. Obowiązki wobec własnej rodziny, jeśli są traktowane poważnie i kultywowane przez pokolenia, prowadzą do jednego z największych paradoksów naszych czasów. Klany przestępcze są często o wiele bardziej skonsolidowane niż jakiekolwiek państwo, ponieważ ich więzi rodzinne wydają się być nierozerwalne przez jakąkolwiek karę państwową. Czy nie nadszedłby czas, aby wesprzeć tę samą silną więź w pokojowych, charytatywnych i dobroczynnych działaniach? Państwo musi służyć rodzinom na wszystkich etapach spektrum demograficznego, a nie odwrotnie. Taki jest właśnie cel mojej pracy tutaj. Prawdopodobnie nie dożyję jej ukończenia. Staram się jednak wskazać kierunek restrukturyzacji naszej globalnej społeczności. Przyjrzyjcie się więc uważnie.