Opublikowano w wersji oryginalnej 21 grudnia 2021 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.
Zakładanie takiego wpływu było kolejnym błędem tradycyjnej nauki. Słońce i Ziemia nie tworzą zamkniętego systemu. Tylko w takim zamkniętym systemie można by zakładać taki wpływ.
Podobnie zima w Europie nie wpływa na lato w Australii, ponieważ sama Ziemia nie jest systemem zamkniętym. Gdyby tak było, można by rzeczywiście założyć, że przesunięcie energii z Europy do Australii może skutkować pogorszeniem zimy w Europie i wzrostem letnich temperatur w Australii. Jednak Ziemia nie istnieje tylko dla siebie w kosmosie. Kosmiczne środowisko Ziemi ma znaczący wpływ na ilość energii w ziemskiej atmosferze. Jeśli dopływ tej energii do Ziemi zmniejszy się, zima w Europie może stać się chłodniejsza niż zwykle, a jednocześnie lato w Australii może stać się chłodniejsze.
Zarówno Słońce, jak i Ziemia są członkami rozległej Hierarchii Kosmicznej Układu Słonecznego. Oba doświadczają transferu energii pomiędzy różnymi, praktycznie niezliczonymi, innymi członkami hierarchii. Transfer energii zmienia się cyklicznie wraz z cyklami tejże Kosmicznej Hierarchii. Jedną z reakcji Słońca na wahania ilości energii tego transferu są plamy słoneczne na powierzchni Słońca, które również cyklicznie zwiększają się lub zmniejszają. Te same wahania w transferze energii kosmicznej wpływają również na dostarczanie energii na Ziemię. Wahania te są zasadniczo odpowiedzialne za zmiany globalnego klimatu na Ziemi. Występują one jednocześnie z cyklami plam słonecznych na powierzchni Słońca. Jednak klimat Ziemi i plamy słoneczne są od siebie całkowicie niezależne. Ich czasowa korelacja jest jedynie efektem iluzorycznym.
Pierwszy z poniższych wykresów przedstawia nasze teoretyczne obliczenia (możliwe do wykonania metodami Ujednoliconej Fizyki) fluktuacji ilości energii, którą Ziemia otrzymała lub otrzyma w latach 1856-2039. Widzimy, że następne dwie dekady przyniosą mniej więcej tyle samo transferu energii na Ziemię, co druga i trzecia dekada XX wieku.
Drugi wykres przedstawia obserwowane na całym świecie wahania liczby plam słonecznych na powierzchni Słońca widocznych z Ziemi od początku obserwacji naukowych.
Numery cykli są takie same na obu wykresach, ponieważ numerują one cykle fluktuacji energii kosmicznej docierającej do Układu Słonecznego, a nie tylko cykle plam słonecznych, jak twierdzi tradycyjna nauka.
Oczywiście nie możemy przewidzieć, ile plam słonecznych pojawi się na powierzchni Słońca w nadchodzących dziesięcioleciach, korzystając z naszego modelu wahań klimatycznych na Ziemi. Na Ziemi robi się coraz zimniej. Jednocześnie jednak w Słońce może uderzyć niezwykle duża liczba "podmuchów" transferu energii, co ostatecznie spowoduje odpowiednio dużą liczbę plam słonecznych. Albo i nie. Ziemski klimat i plamy słoneczne są od siebie niezależne.