Z3-Pl. Wspaniała podróż dookoła świata

Opublikowano w wersji oryginalnej 20 stacznia 2022 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.

"Daleko. Historia podróży dookoła świata".

Film Patricka Allgaiera i Gwendolin Weisser (ponownie w bibliotece multimediów 3sat).

Wiosną 2013 roku Gwendolin i Patrick wyruszyli w podróż dookoła świata z zamiarem nie korzystania z samolotu. Pełni wrażeń wrócili po pokonaniu 100 000 kilometrów latem 2016 roku. W tym najwspanialszym dokumencie, jaki kiedykolwiek widziałem, zarówno twórcy filmu, jak i podróżnicy zawarli wiele uniwersalnych spostrzeżeń na temat naszego świata. Poniżej cytuję niektóre z nich.

1) (Gwen) Właściwie to wcale nie jest podróż. To raczej etap życia, w którym podróżujemy.

2) (Gwen) Ponieważ od dzisiaj mogę zobaczyć, jak to jest naprawdę; wyobraźnia odchodzi, a doświadczenie przychodzi.

3) (Patrick) Za rok od dzisiaj nasze dziecko urodzi się w Meksyku.

4) Bycie w drodze jest teraz naszym domem.

5) (Patrick) Ludzie często pytali nas: Czy mieliście po prostu szczęście? Odpowiedziałbym: Po prostu nie mieliśmy pecha. To duża różnica.

6) (Gwen) Przyjechaliśmy jeepem z napędem na cztery koła, poświęciliśmy mleko z tetrapaków i teraz wzywamy duchy przeszłości.

7) (Gwen) Tak, taki był pomysł. Dopóki nasze życie nie obmyśliło innego planu.

8) (Patrick) Jak daleko jest daleko? Chcemy doświadczyć, jak daleko jest świat.

9) (Patrick) To raczej czas sprawił, że poczuliśmy ten ogrom.

10) (Gwen) To całkowicie surrealistyczne; na 90 pasażerów przypada 110 kucharzy.

11) Dom to miejsce, gdzie wspomnienie czai się za każdym rogiem.

12) (Gwen) Zamieniliśmy fantazje na doświadczenie; zobaczyliśmy, jak kolorowy i różnorodny jest świat. Zdaliśmy sobie sprawę, że ma wiele dobrych rzeczy i że są tam wspaniali ludzie, bez względu na to, gdzie się znajdują.

13 (Patrick) A to, co pozostaje na koniec, to doświadczenie, doświadczenie, że warto zaufać.

Film zdecydowanie warty obejrzenia i motywujący do przemyśleń.

UP18-Pl. Wiedza jest dobra, uczucie jest lepsze

Opublikowano w wersji oryginalnej 17 stycznia 2022 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.

Victor Hugo powiedział kiedyś: "Nie ma nic potężniejszego na tym świecie niż idea, której czas nadszedł". Ważne jest, aby pamiętać o tej maksymie, ponieważ pomysły to także uczucia. Jeśli idea jest podzielana przez grupę ludzi, zyskuje na sile. Taka intersubiektywna (tj. podzielana przez wiele osób) idea może skłonić grupę do wspólnego działania. W rezultacie ma ona potencjał, by zmienić świat.

Idea jest również związana z intuicją. Albert Einstein wielokrotnie powtarzał, że intuicja jest ważniejsza niż wiedza. Intuicja jest również formą uczucia. Wyczuć coś oznacza mieć przeczucie, że to wyczuwane coś może być ważne.

Ani idea, ani intuicja nie mogą być opisane i zrozumiane na poziomie aktywności neuronów i kwantów mózgu znanych dzisiaj. Ponieważ idea i intuicja zawsze oznaczają uczucie. A uczucie pojawia się u żywej istoty tylko wtedy, gdy może ona rozwinąć poziom kwantów supermózgu.

Przeciętny kwant supermózgu ma rozmiar przestrzenny około 50 cm. Informowałem już o tym fakcie kilka razy w innych moich artykułach i książkach. Zgodnie z tym, nasze głowy są zbyt małe, aby pomieścić takie kwanty. Wciąż czujemy naszymi wnętzrnościami, gdzie rozmieszczenie prostych komórek nerwowych (podstawa kwantów mózgu, które z kolei są podstawą kwantów supermózgu) jest możliwe w takich wymiarach. Właśnie z tego powodu utrzymuję, że wszystkie większe zwierzęta (zarówno dzisiejsze, jak i te, które wymarły miliony lat temu) również mają i mogą odbierać uczucia. Ale nawet mrówki, ptaki i ryby, które żyją w rojach lub spotykają się tymczasowo, muszą rozwinąć wyczucie środowiska (i jego niebezpieczeństw).

Moglibyśmy również nauczyć się z tego czegoś nowego. Nie tylko na stadionie piłkarskim lub podczas demonstracji przeciwko lub za czymś, co jest dla nas ważne, ale także w życiu codziennym, korzystne byłoby uświadomienie sobie tego potencjału. Nawet życie jako członek grupy ludzi, którzy towarzyszą nam, rozumieją, a nawet kochają nas przez całe życie, rozwija znacznie większą moc (w sensie potencjału), aby uczynić świat lepszym miejscem niż dzisiejszy "zatomizowany" świat indywidualistów i egoistów. Jest to główny powód, dla którego mam wielką nadzieję, że "renaturalizacja" instytucji rozszerzonej rodziny może przeprowadzić naszą światową społeczność przez XXI wiek i trzecie tysiąclecie.

Jeśli więc czujesz, że musisz coś zrobić, ale nie do końca rozumiesz, skąd to uczucie pochodzi, rozejrzyj się po swojej "grupie życiowej". Zapytaj inne osoby w swojej grupie, co myślą (lub czują) o twoim uczuciu. Jeśli oni również uważają, że jest ono ważne i dobre, nie skupiaj się przede wszystkim na racjonalnej wiedzy. Twoje uczucie jest wtedy ważniejsze. Działaj zgodnie z nim.

BV7-Pl. Okrągła orbita Jowisza wokół Wenus

Opublikowano w wersji oryginalnej 13 stycznia 2022 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.

W naszym nowym modelu Układu Słonecznego rozdrobniona masa dawnej gwiazdy Andrea porusza się wokół środka masy całego Układu Słonecznego w Wenus raz na 247 lat.

Ale wszystkie osiem dzisiejszych planet w Układzie Słonecznym musi również poruszać się jednocześnie wokół tego środka masy i wokół Słońca (najbardziej masywnego członka układu). W przypadku Ziemi, która znajduje się najbliżej Wenus, tworzy to orbitę w kształcie rozety, jak widać na poniższym szkicu.

W ciągu prawie ośmiu lat Ziemia pięciokrotnie zbliża się do Wenus (czerwony okrąg) i maksymalnie pięciokrotnie oddala się od niej (zielony okrąg). W tym czasie Słońce "tańczy" wokół Wenus trzynaście razy (na czarnym okręgu). Odległość Ziemi od Słońca pozostaje taka sama przez cały okres ośmiu lat, a mianowicie 1 AU, jednostka astronomiczna. Można to zobaczyć na szkicu, porównując odległości pozycji Ziemi (małe niebieskie kółka, oznaczone małymi literami od a do o) z odpowiadającymi im pozycjami Słońca (nieco większe żółte kółka, oznaczone odpowiednimi literami od A do O).

Jednak pięć innych (tradycyjnych) planet, które znajdują się dalej od Wenus niż Ziemia, również musi krążyć wokół obu mas jednocześnie. Nasza siódma sugestia obserwacyjna dotyczy Jowisza, ponieważ jest on największą ze wszystkich (tradycyjnych) planet. Wiadomo, że największa odległość Jowisza od Słońca wynosi 5,455 AU, a najmniejsza odległość to 4,951 AU. W tradycyjnej astrofizyce przyjmuje się za pewnik, że planety nie poruszają się po okręgach, lecz po elipsach wokół Słońca. Taka eliptyczna orbita Jowisza wokół Słońca jest zaznaczona na czerwono na poniższym szkicu. Jednak na tym samym szkicu uwzględniliśmy również naszą Naturics-orbitę Ziemi wokół Słońca i Wenus. W naszym modelu jest oczywiste, że Jowisz może być najbliżej Słońca, gdy Słońce znajduje się między nim a Wenus. I odwrotnie, Jowisz "musi" być najdalej od Słońca, gdy Wenus (prawdziwy środek masy Układu Słonecznego) znajduje się między nim a Słońcem.

Proponuję następującą obserwację. Powinno być możliwe zmierzenie niewielkiej, ale widocznej różnicy między eliptyczną (czerwoną), tradycyjną orbitą Jowisza a jego niebieską (bardziej okrągłą) orbitą za pomocą dzisiejszej technologii obserwacyjnej. Podobnie jak pozycje Ziemi na jej rozetowej orbicie mogą być faktycznie obserwowane; porównaj listę takich pozycji pomiędzy latami 2000 i 2012 na poniższym szkicu.

Ziemia faktycznie porusza się wokół Słońca i Wenus jednocześnie na tej rozecie, a nie tylko "płynnie" po elipsie, jak chciałaby tradycyjna astrofizyka. Nie jest to jednak tylko kwestia kształtu orbity. Przejścia przez "punkty załamania" (C, G, K, O, S) rozety są niebezpiecznymi momentami dla nas na powierzchni Ziemi, z powodu trzęsień ziemi, które występują szczególnie często w tych punktach, gdy Ziemia hamuje i przyspiesza. Z drugiej strony, gładka elipsa nie dostarcza żadnego wyjaśnienia dla tego zjawiska.

UP17_Pl. Początek ery dobrobytu

Opublikowano w wersji oryginalnej 7 stycznia 2022 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.

Droga Alison,

Właśnie wysłuchałem Twojego odcinka 3.

Świetny jak zawsze.

1) W 15 minucie Michael Tobias zadał pytanie: "Czy jednostka może naprawdę kontrolować ewolucję? Czy uczucia, myśli i marzenia jednostki mogą faktycznie zmienić portal, przez który ludzkość postrzega świat?".

2) W 26-28 minucie mówi: "Ludzkość jest chora. ... Zwłaszcza 6000-7000 lat temu zaczęliśmy praktykować agresję. ... (Ale wcześniej) praktykowaliśmy pokój, miłość i brak wojny przez 300 000 lat. Wiemy więc dokładnie, jak to robić".

3) Po około 49-50 minutach zwrócił się do każdego z nas indywidualnie: "Stań się częścią tego. Stań się odpowiedzialnym członkiem tej orkiestry".

Istnieją dwa główne problemy z naszym zrozumieniem naszej własnej sytuacji, naszej roli w Naturze i naszej indywidualnej odpowiedzialności za nią.

Rozważmy następujący fikcyjny obraz. Wszyscy ludzie próbują prowadzić samochód w tym samym czasie. Wszyscy zachowują się jak indywidualiści. Wyobraź sobie, że jest wiele samochodów. Są one zaparkowane obok siebie, blisko siebie, stoją w korku. Wśród kierowców są z pewnością inteligentni ludzie. Są też mili ludzie (tacy jak Ty). Są też filozofowie (jak Laszlo czy Tobias). Są też różne inne postacie. Ale wszyscy oni mają jeden wielki problem. Nie ma autostrad, nie ma nawet GPS, nie ma map. W rezultacie nikt tak naprawdę nie zbliża się do celu. Ludzie zaczynają głodować i umierać z pragnienia. Niektórzy już umierają. Ogromna katastrofa zagraża podróżującej rasie ludzkiej. Nic nie pomaga.

Życzliwi ludzie apelują do wszystkich innych o współpracę, gotowość do wzajemnej pomocy. Filozofowie nie apelują lecz analizują sytuację. Tłumaczą pozostałym kierowcom, co robią źle (powinni zostać w domu, może utworzyć zespoły, aby zminimalizować całkowitą liczbę samochodów, i kilka innych z pewnością mądrych rad). Nic nie pomaga. Naprawdę nic nie da się wymyślić?

Ja mówię nie. To nie musi się tak skończyć. Musimy zdać sobie sprawę z najbardziej naturalnej rzeczy na świecie. Nikt, w tym żaden z kierowców w tych wszystkich samochodach, nie urodził się indywidualistą. Każdy z nich ma własną matkę (i innych członków rodziny). Gdyby taka sytuacja naprawdę miała miejsce gdziekolwiek na świecie, matki kierowców wyszłyby i wyciągnęły swoich synów lub córki z tych cholernych samochodów. Powiedziałyby: "Zapomnij o swoim indywidualnym życiu. Wróć do swojej rodziny. Wszyscy cię potrzebujemy. Ty też nas potrzebujesz. Pokażemy ci drogę "przez" twoje życie. Pokażemy ci "mapę życia", naszą tradycję rodzinną, naszą rozszerzoną tradycję rodzinną, naszą tradycję plemienną. Nie będziesz już potrzebował swoich indywidualnych symboli statusu bogactwa. I tak dalej."

To tyle, jeśli chodzi o fikcyjny obraz. Ale czy nasz prawdziwy obraz bardzo różni się od tego fikcyjnego? Myślę, że niezbyt. Apele bliskich w naszym prawdziwym świecie są naprawdę liczne. Porady filozoficzne są jeszcze liczniejsze. To, czego nam brakuje, to realistyczne "mapy życia". Tradycyjna nauka nie była w stanie nam ich dać.

Dlatego Michael Tobias jest zmuszony wciąż powtarzać swoje pytania. W tej sytuacji pomocne może być otwarcie oczu na moją propozycję Filozofii Uniwersalnej. Dzięki niej możemy zrozumieć, co wydarzyło się na Ziemi około roku -4720 przed naszym czasem, dlaczego rozpoczęliśmy okres agresji w naszej historii. Zrozumiemy również, że wszyscy najlepsi ludzie z poprzednich cywilizacji zginęli w tej strasznej fazie naszej ewolucji. Przetrwali tylko najbardziej bojaźliwi, super nerwowi z naszej ewolucyjnej Rodziny Homo sapiens. Przekazali nam swoją ogromną traumę. Trwa to do dziś. Bez właściwego zrozumienia tego etapu ewolucji nie możemy zrozumieć samych siebie, nie możemy zrozumieć, kim jesteśmy i dlaczego wciąż jesteśmy o wiele bardziej nieludzcy niż powinniśmy. I nie możemy zrozumieć, że jedyną drogą powrotną od przeklętego "indywidualizmu" jest odbudowa naszej odwiecznej tradycji Bazowych Rodzin i ich całego spektrum demograficznego.

Być może jedyny (wciąż jeszcze obecnie) "kierowca" z lepszą "mapą życia",

Piotr Jakubowski