A13_Pl. Naprawdę wszystko, pani Langer?

Opublikowano w wersji oryginalnej 29 grudnia 2021 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.

Szanowna Pani Claudia Langer,

Od pewnego czasu wspieram Fundację Pokolenia niewielką darowizną. Dlatego od czasu do czasu wysyłała mi Pani e-maile z raportami na temat bieżącej sytuacji i działań fundacji. Poniżej cytuję ostatni z nich. Napisała w nim pani zdanie, które szczególnie mnie poruszyło: "Nasze dzieci i wnuki, za których dobro oddalibyśmy wszystko". Wiele osób powtarza to zdanie. Ale to zdanie to tylko fraza. Dlaczego nie napisze pani z determinacją "... oddamy wszystko"? Tego oczekuję od Pani jako założyciela Fundacji Pokolenia. Pani samozwańczym zadaniem jest zrobić wszystko co możliwe dla naszego młodego pokolenia.

Ma Pani rację. Nasza młodzież radzi sobie coraz gorzej. Ale nie tylko z powodu pandemii. Problem trwa od lat (stuleci, a może nawet tysiącleci?) Pandemia tylko go uwypukliła. Chodzi o brak uznania we wszystkich grupach społecznych faktu, że młodzi ludzie (dzieci i młodzież) są również pełnoprawnymi istotami ludzkimi. Z ich pełnymi obowiązkami, ale także prawami. Między innymi, mają prawo do bycia nauczanymi tylko najlepszej wiedzy, która jest obecnie dostępna dla nas wszystkich. Tradycyjna wiedza musi być odświeżana przynajmniej raz w roku. Przestarzała wiedza musi zostać usunięta ze wszystkich programów szkoleniowych i zastąpiona nową. Powinno to być wspierane przez odpowiednie prawo.

Przede wszystkim należy nauczać znormalizowanego naukowego opisu świata, w którym my, ludzie, żyjemy, ale także opisu naszej własnej natury, potrzeb i uczuć, zamiast starego, czysto materialistycznego poglądu. Zrozumienie Natury, Wszechświata wokół nas i w nas samych powinno nas ponownie zainspirować i pokazać młodemu pokoleniu sens życia.

Droga pani Langer, to nie tylko byłoby, to jest pani zadanie, aby przekazać wszystkim młodym ludziom, których prowadzicie, że mogą znaleźć blog (również jako PWA na zivilisation.goodbarber.app i wiele więcej) na mojej stronie internetowej (naturics.info) na temat nowej wiedzy. Młodzi ludzie mogą również znaleźć najnowsze informacje na swoich urządzeniach z Androidem jako aplikację: "First Global Civilisation". Praktyczny udział młodych ludzi w zadaniu przekształcania naszego (lokalnego i globalnego) społeczeństwa staje się zatem celem dla nas wszystkich, młodych i starszych, niezależnie od pokolenia.

Z nadzieją, że naprawdę zrobi Pani wszystko, co możliwe dla swojej fundacji,

Dr Piotr Jakubowski

P.S. Poniżej znajduje się tekst pani ostatniej wiadomości do mnie:

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku.

Drodzy przyjaciele Fundacji Pokolenia,

Święta Bożego Narodzenia to czas, kiedy możemy zastanowić się nad tym, co najważniejsze. Nasza rodzina. Naszych przyjaciołach. Naszych dzieciach i wnukach, za których dobro oddalibyśmy wszystko. Niestety, młodym ludziom nie wiedzie się najlepiej.

Reprezentatywne badanie 1000 młodych ludzi w wieku od 16 do 24 lat przeprowadzone przez Fundację Pokolenia ujawniło, że ... - co druga młoda osoba (52 procent) uważa, że ryzyko utraty zdrowia z powodu lęku lub depresji jest wyższe niż ryzyko infekcji z powodu błędów w zarządzaniu przez rząd. - 54,1 procent młodych ludzi obawia się zamknięcia kolejnych uniwersytetów lub szkół, ponieważ samotność była trudna do zniesienia w ciągu ostatniego roku. - ponad połowa młodych ludzi (52,3%) uważa, że prawa aktywistów antyszczepionkowych przeważają nad ich prawem do zdrowia, edukacji i życia społecznego.

Są to przerażające i zasmucające liczby. W końcu czy to nie młodzi ludzie powinni patrzeć w przyszłość z ufnością i zapałem? Czy ty też tak myślisz? W takim razie bylibyśmy niezmiernie wdzięczni, gdybyś nadal nas wspierał w przyszłym roku i podziękował za wspólną podróż, opinie i wsparcie, które od Ciebie otrzymujemy.

Z najlepszymi życzeniami z okazji Świąt Bożego Narodzenia

Z poważaniem, Claudia Langer

UP16-Pl. Martwię się o Ciebie

Opublikowano w wersji oryginalnej 21 grudnia 2021 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.

Nasza Pierwsza Globalna Cywilizacja startuje właśnie teraz. Ta dekada 2021-2030 zadecyduje o Twoim życiu. Czy żyjesz samotnie jako młoda osoba? Czy żyjesz samotnie jako osoba starsza? Czy może dioiero marzysz o życiu w pojedynkę, ponieważ jako bardzo młoda osoba jesteś zmuszony do życia z rodziną, którą wolałbyś już dziś opuścić?

Czy próbowałeś już żyć samotnie? Czy może zostałeś do tego zmuszony przez tak zwane okoliczności życia? Jeśli tak, to powinieneś wiedzieć: Życie w pojedynkę jest do bani. Zarówno pod względem biologicznym, jak i psychologicznym. Jeśli znasz chociaż jedną osobę, która twierdzi, że jest szczęśliwa żyjąc samotnie, to możesz być pewien, że jest on/ona kłamcą. Albo ma tak poważną traumę po poprzednim nieudanym związku, że nie ma już odwagi, by pozwolić sobie na nowe poszukiwanie szczęścia.

Nonsensem (przynajmniej z matematycznego punktu widzenia) jest nadzieja na główną nagrodę i czekanie na księżniczkę/księcia. O wiele ważniejsze jest przede wszystkim branie udziału w grze życia. Jako dobrowolna osoba żyjąca samotnie, jesteś tylko widzem w tej grze. Ale wystarczy dopuścić tylko jedną relację interpersonalną i jesteś z powrotem w grze. Oczywiście musisz być ostrożny, trzeźwy i czujny. Ale wśród innych czeka na Ciebie o wiele więcej osób. To znaczy ktoś, kto byłby skłonny wejść w bliższą relację z kimś takim jak Ty, jeśli najpierw podejmiesz wysiłek, aby pokazać się z dobrej strony. I jeśli jesteś głęboko zdeterminowany, aby pracować nad tym, aby Twoja zła strona była coraz mniej znacząca, a nawet całkowicie zniknęła tak szybko, jak to możliwe.

Bardzo dobrą radą w takich próbach budowania nowego związku jest, jak sądzę, bycie przygotowanym na dawanie znacznie więcej niż się bierze. Jeśli jesteś w stanie przeczytać ten tekst, oznacza to, że nie skończyłeś na dnie naszego społeczeństwa, bez środków do życia, bez nadziei, bezradny. Oznacza to, że wciąż masz coś do zaoferowania. Może to być tylko ludzkie ciepło, którego druga osoba pilnie potrzebuje. Ale w tak bogatym społeczeństwie, jakim są dziś Niemcy, są miliony samotnych ludzi, ludzi "bez związku", którzy również mają do dyspozycji inne "dary" niż tylko ludzkie ciepło. Duże mieszkanie, które można z kimś dzielić, to tylko jeden z przykładów takich możliwości. Ale bardzo praktyczne rzeczy w życiu, takie jak lodówki, pralki, urządzenia elektroniczne, książki i wiele innych, mogą być również dzielone w relacjach międzyludzkich.

Ogromne zmniejszenie obciążenia dla środowiska byłoby tylko efektem ubocznym. Najważniejszą rzeczą byłoby jednak nowo odnalezione znaczenie w życiu obu partnerów związku. Drugim najważniejszym efektem byłyby nowe ludzkie pary, które byłyby upoważnione i zdolne do adopcji i wychowywania wciąż licznych osieroconych dzieci. A trzecim najważniejszym efektem byłoby zmniejszenie liczby egoistów, którzy są dziś tak liczni i grożą zniszczeniem naszego społeczeństwa od wewnątrz.

Więc przestań się obrażać lub złościć. Nigdzie Cię to nie zaprowadzi. Zrób pod tym kreskę, najlepiej zaczynając od dzisiaj. To samotne życie, które prowadzisz teraz, nie musi pozostać twoim przyszłym życiem. Wyjdź na zewnątrz z otwartymi oczami, ale przede wszystkim z otwartym sercem. Może wcale nie musisz iść daleko. Wypróbuj to. Dopóki to nie zadziała. Życzę ci powodzenia. Szczęście trzeba sobie samemu stworzyć, a nie oczekiwać go od innych.

Ir6-Pl. Plamy słoneczne nie mają wpływu na klimat Ziemi

Opublikowano w wersji oryginalnej 21 grudnia 2021 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.

Zakładanie takiego wpływu było kolejnym błędem tradycyjnej nauki. Słońce i Ziemia nie tworzą zamkniętego systemu. Tylko w takim zamkniętym systemie można by zakładać taki wpływ.

Podobnie zima w Europie nie wpływa na lato w Australii, ponieważ sama Ziemia nie jest systemem zamkniętym. Gdyby tak było, można by rzeczywiście założyć, że przesunięcie energii z Europy do Australii może skutkować pogorszeniem zimy w Europie i wzrostem letnich temperatur w Australii. Jednak Ziemia nie istnieje tylko dla siebie w kosmosie. Kosmiczne środowisko Ziemi ma znaczący wpływ na ilość energii w ziemskiej atmosferze. Jeśli dopływ tej energii do Ziemi zmniejszy się, zima w Europie może stać się chłodniejsza niż zwykle, a jednocześnie lato w Australii może stać się chłodniejsze.

Zarówno Słońce, jak i Ziemia są członkami rozległej Hierarchii Kosmicznej Układu Słonecznego. Oba doświadczają transferu energii pomiędzy różnymi, praktycznie niezliczonymi, innymi członkami hierarchii. Transfer energii zmienia się cyklicznie wraz z cyklami tejże Kosmicznej Hierarchii. Jedną z reakcji Słońca na wahania ilości energii tego transferu są plamy słoneczne na powierzchni Słońca, które również cyklicznie zwiększają się lub zmniejszają. Te same wahania w transferze energii kosmicznej wpływają również na dostarczanie energii na Ziemię. Wahania te są zasadniczo odpowiedzialne za zmiany globalnego klimatu na Ziemi. Występują one jednocześnie z cyklami plam słonecznych na powierzchni Słońca. Jednak klimat Ziemi i plamy słoneczne są od siebie całkowicie niezależne. Ich czasowa korelacja jest jedynie efektem iluzorycznym.

Pierwszy z poniższych wykresów przedstawia nasze teoretyczne obliczenia (możliwe do wykonania metodami Ujednoliconej Fizyki) fluktuacji ilości energii, którą Ziemia otrzymała lub otrzyma w latach 1856-2039. Widzimy, że następne dwie dekady przyniosą mniej więcej tyle samo transferu energii na Ziemię, co druga i trzecia dekada XX wieku.

Drugi wykres przedstawia obserwowane na całym świecie wahania liczby plam słonecznych na powierzchni Słońca widocznych z Ziemi od początku obserwacji naukowych.

Numery cykli są takie same na obu wykresach, ponieważ numerują one cykle fluktuacji energii kosmicznej docierającej do Układu Słonecznego, a nie tylko cykle plam słonecznych, jak twierdzi tradycyjna nauka.

Oczywiście nie możemy przewidzieć, ile plam słonecznych pojawi się na powierzchni Słońca w nadchodzących dziesięcioleciach, korzystając z naszego modelu wahań klimatycznych na Ziemi. Na Ziemi robi się coraz zimniej. Jednocześnie jednak w Słońce może uderzyć niezwykle duża liczba "podmuchów" transferu energii, co ostatecznie spowoduje odpowiednio dużą liczbę plam słonecznych. Albo i nie. Ziemski klimat i plamy słoneczne są od siebie niezależne.

A12-Pl. Niech pan da spokój, panie Scobel!

Opublikowano w wersji oryginalnej 18 grudnia 2021 r. przez P. Jakubowskiego na stronie internetowej Naturics.

Szanowny Panie Gert Scobel,

w programie z dnia 17 grudnia 2021 r. "Wissen hoch 2" (3Sat) na temat "Życie ze złożonością" miał Pan następujących gości:

Gesine Hofinger, Team HF, Ludwigsburg, psycholożka

Dirk Brockmann, Uniwersytet Humboldta w Berlinie, fizyk

Harald Welzer, Futurzwei.Stiftung Zukunftsfähigkeit, Berlin, psycholog społeczny.

Zdanie wprowadzające w centrum medialnym programu brzmi następująco:

"Złożone systemy istnieją zarówno w naturze, jak i w wielu dziedzinach życia społecznego".

To nieprawda. Nie ma takich złożonych systemów w przyrodzie, jak definiuje je ludzka teoria złożoności. Nie istnieją one również w społeczeństwie.

Panie Scobel, powiedział Pan na początku: "Nawet naukowcy, konsultanci czy przedsiębiorcy mają problemy ze zrozumieniem, co to znaczy, że rzeczywistość jest złożona. I co to oznacza dla naszego zachowania".

W filmie słyszymy: "Rzeczywistość jest złożona. Jest na to wiele przykładów. Kody genetyczne istot żywych, układy nerwowe wyższych zwierząt, formy podziału pracy u pszczół i mrówek czy samoorganizacja stad ryb i ptaków. ... Każde zwierzę decyduje za siebie. Niemniej jednak podejmowane są decyzje zbiorowe".

Nawet te kilka zdań zawiera kilka fałszywych (lub nieweryfikowalnych) twierdzeń. Kod genetyczny żywego organizmu lub jego układ nerwowy nie może być systemem "złożonym" (w sensie tradycyjnej teorii złożoności). W przeciwnym razie życie tej żywej istoty musiałoby mieć "chaotyczny", nieprzewidywalny przebieg. W rzeczywistości życie nawet najbardziej "chaotycznego" z nas jest nadal kontrolowane i zarządzane przez jego środowisko społeczne. Układ nerwowy wysoko rozwiniętej żywej istoty wydaje się nam "złożony" tylko do momentu, gdy uświadomimy sobie, że do tej pory odkryliśmy i zbadaliśmy tylko jego najniższy poziom kwantów nerwowych (neuronów i innych komórek mózgowych). Nie jesteśmy jeszcze świadomi istnienia poziomu kwantów mózgu. Nie wspominając już o poziomie kwantów supermózgu. Ale właśnie te poziomy są niezbędne do zrozumienia zachowania roju. A także do zrozumienia zachowania ludzkich grup społecznych w różnych okolicznościach. Takie grupy, jak stada ryb czy ptaków, organizują się zgodnie z zasadami energetycznej hierarchii zaangażowanych kwantów, a nie zgodnie z "logicznymi" zasadami każdego członka takiej grupy, który najpierw "decyduje za siebie", niezależnie od wszystkich innych. Słowem kluczowym nowej perspektywy musi być: najpierw poczuj, potem pomyśl! A nie odwrotnie.

Panie Scobel, pański gość Harald Welzer wyraźnie widzi różnicę między rojem sztywnych ludzi a społeczną grupą ludzi. Tylko gapie zachowują się naturalnie. Ale ludzie zawsze starają się najpierw pomyśleć, "zinterpretować" sytuację. To sprawia, że "złożoność" ludzkich problemów jest znacznie większa.

Fizyk Brockmann mówi: "Ten poziom złożoności, który pojawia się w wyniku tego samoreferencyjnego zachowania, jest w dużej mierze źle rozumiany".

Psycholożka Hofinger poucza pana po pańskim pierwszym pytaniu do niej: "Pojęcie kryzysu nie ma nic wspólnego ze złożonością. ... Kryzys nie musi być złożony".

Panie Scobel, po prostu zignorował pan wszystkie trzy uwagi. Nie pozwolił się Pan ruszyć z zaplanowanej pozycji. Nawet się pan nie rozejrzał, aby sprawdzić, czy jakieś nowe podejście do tematu "życia ze złożonością" może być bardziej wartościowe.

Zamiast tego chciał pan potwierdzenia, że można rozpoznać wzorce w wielu złożonych procesach.

Pan Brockmann natychmiast mówi wprost. "Nie, nie wierzę w to".

Następnie zasugerował pan socjologowi Welzerowi, że "przynajmniej w socjologii, a także w polityce, trzeba wiedzieć, że ma się do czynienia ze złożonymi systemami, w tym sensie, że są to systemy, które wzajemnie na siebie oddziałują. Mam wrażenie, że do tej pory poświęcono temu bardzo mało uwagi".

Pan Welzer odpowiada jasno: "Tak, myślę, że (dzieje się tak) z bardzo pragmatycznych powodów. ... Nie myślimy o tym (o złożoności) przez cały czas. ... Żyjemy w bardzo pragmatycznym trybie redukcji złożoności. Dlatego ignorowanie złożoności jest podstawą do tego, by w ogóle móc działać".

Następnie fizyk Brockmann wypowiada decydujące zdanie: "Przez dziesięciolecia zakładano, że teoria jest ważniejsza niż to, co faktycznie zaobserwowano w przyrodzie".

Psycholożka Hofinger również to potwierdza. I dodaje: "Pomysł testowania modeli w porównaniu z rzeczywistością jest oczywiście zawsze dobry".

Następnie pyta pan pana Welzera bezpośrednio o Dolinę Krzemową i co sądzi on o wielkich obietnicach sztucznej inteligencji? On odpowiada, jak zwykle, bardzo bezpośrednio: "Mamy bardzo ograniczone wyobrażenie o tym, jak działa rzeczywistość.... Ludzka inteligencja jest rzeczywiście zdolna do radzenia sobie ze złożonością. W przeciwnym razie nie przetrwalibyśmy".

Ale pan wciąż chowa się za bezmyślnie powtarzanymi frazami: "Problem polega na tym, że rzeczywistość jest zawsze bardziej złożona niż jakikolwiek model, jakakolwiek idea, jakakolwiek teoria. (...) Małe fluktuacje mogą prowadzić do poważnych destrukcyjnych zmian".

Takie stwierdzenia są mylące, czyli szkodliwe. Gdyby pierwsze stwierdzenie było prawdziwe, nie byłoby postępu naukowego (co jakiś czas nowa teoria przybliża nas do rzeczywistości bardziej niż wszystkie poprzednie). Gdyby drugie stwierdzenie było prawdziwe, odkryto by perpetuum mobile (metodę generowania dużej ilości energii z małej ilości energii).

Następnie pan Welzer powiedział kolejne ważne zdanie: "Zasadniczo potrzebujemy zmiany paradygmatu w kierunku bardziej niezawodnych systemów, w tym infrastruktury, zmniejszenia podatności na zagrożenia, a w tym momencie oznaczałoby to również zmniejszenie złożoności".

Również to chce pan odwrócić, niemal zmuszając fizyka i biologa Brockmanna do potwierdzenia pańskiej tezy (opartej na starej wiedzy z zakresu biologii ewolucyjnej), że: "Bardziej złożone systemy są w rzeczywistości dość solidne, a niekoniecznie te proste".

Odpowiedź pana Brockmanna jest również bardzo bezpośrednia i jednoznaczna: "Naturalne (ekologiczne) systemy są często bardzo solidne. ... Są złożone w swoim wyglądzie itp., ale oczywiście funkcjonują zgodnie z bardzo prostymi podstawowymi zasadami. Można się z tego wiele nauczyć".

Pomimo tego wszystkiego, kontynuuje pan swoją tezę: "Złożoność oznacza znacznie większy brak jasności, nieprzewidywalność, a przede wszystkim często nieprzewidywalność co do zasady. W złożonych systemach trzeba liczyć się z długoterminowymi skutkami ubocznymi własnych działań. Dlatego właśnie zrównoważony rozwój jest często tak trudny. W rezultacie w ogóle unikamy zajmowania się złożonością i tłumimy ten temat, co tylko zwiększa niepokój".

Kończy pan stwierdzeniem: "Rzeczywistość, w której żyjemy, jest złożona na wskroś. Na początku brzmi to banalnie i prosto, ale jak widzieliśmy, ma to daleko idące konsekwencje. Dzieje się tak dlatego, że do tej pory bardzo słabo rozumieliśmy tę złożoność, często ją tłumiliśmy, a przede wszystkim prawie nie zdawaliśmy sobie sprawy z naszej wiedzy o niej. ... Jeśli Natura naprawdę byłaby książką, którą moglibyśmy przeczytać, to nie ma ona struktury książki telefonicznej ani nie jest napisana w języku, który zrozumieliśmy w wystarczającym stopniu. Złożone systemy działają inaczej niż proste, liniowe systemy. ... Jedno jest pewne, bez złożoności nie byłoby ani gwiazd, ani choinek, ani nas."

Drogi Panie Gercie Scobel,

Kiedy oglądałem Pana pierwsze programy, byłem podekscytowany Pana ambicją nauczenia się czegoś nowego. Pańskie pragnienie nauki było zaraźliwe. Jednak po kilku dekadach oboje się zestarzeliśmy. To nie jest skomplikowane, to naturalne. Nie sądziłem jednak, że pański entuzjazm może do tego stopnia paść ofiarą rutyny. Dopóki wciąż mówił pan o tradycyjnej nauce jako "biblii" wiedzy, mogłem to tolerować. Pomyślałem sobie: cóż, Scobel naśladuje Haralda Lescha i tworzy swój własny, zadowolony z siebie kosmos, zgodnie z mottem: jeśli dziś już wszystko wiem, to jutro nie muszę się niczego nowego uczyć.

Ale z tematem: "Życie ze złożonością" przekroczył pan mój limit tolerancji. Jeśli chce pan dać ludzkości "przepis" na życie, to nie może pan już dłużej czytać ze swojej "Biblii". To są stare historie, które należą do muzeum nauki.

Powinien pan traktować swoich gości poważnie. A jeśli powiedzą oni coś, co nie pasuje do zaplanowanego kursu dialogu, musi pan natychmiast zareagować, tak jak oczekuje się, że zrobi to nauczyciel ze swoimi uczniami.

Naprawdę potrzebujemy ogromnej zmiany paradygmatu. Powtórzę tylko zdanie pana Brockmanna: "Przez dziesięciolecia zakładano, że teoria jest ważniejsza niż to, co faktycznie zaobserwowano w przyrodzie". To wpływa na całe twoje podejście do kwestii złożoności. Przestań pan więc powoływać się na swoją starą "biblię", panie Scobel.

Nawiasem mówiąc, zarówno gwiazdy, jak i jodły, a także my, istnieją zgodnie z bardzo prostymi, naturalnymi zasadami (pan Brockmann również próbował to panu powiedzieć).